uciekać się
  • podolski złodziej
    12.01.2010
    12.01.2010
    Szanowni Państwo,
    moje pytanie dotyczy związku podolski złodziej. Od czego pochodzi ten frazeologizm oraz co dokładnie oznacza?
    Z poważaniem,
    Przemysław Żbikowski
  • Dlaczego pięta?
    14.10.2016
    14.10.2016
    Szanowni Państwo,
    zastanawia mnie rola pięty we frazeologii. Mamy chwalipiętę, wiercipiętę. Słyszałem też powiedzenie niech ci pójdzie w pięty (nawiasem mówiąc, nie wiem, co właściwie znaczy).
    Czy wiadomo, skąd owa pięta się wzięła? Co do chwalipięty, przyszło mi kiedyś do głowy, że może ma to coś wspólnego z piętą Achillesa, tj. chwalipięta 'chwali nawet swój potencjalnie słaby punkt’. Ale to pewnie tylko moja fantazja.

    Z wyrazami szacunku
    Czytelnik
  • Pochodzenie słowa rzeczywistość

    28.07.2021
    28.07.2021

    Szanowni Państwo,

    chciałbym się dowiedzieć, jaka jest etymologia słowa rzeczywistość.

    Pozdrawiam

  • protetyczne że
    27.12.2012
    27.12.2012
    Mam pytanie dotyczące zdań ze Słownika wyrazów trudnych i kłopotliwych (ss. 362–363):
    Kiedy żeśmy przyszli nad morze, pogoda zaczęła się psuć.
    Dopiero żeście przyszli i już chcecie uciekać?

    Czy zdanie te byłyby prawidłowe w takiej formie:
    Kiedyżeście przyszli nad morze?
    Dopierożeście przyszli i już chcecie uciekać?

    Prawidłowe jest przecież inne zdanie:
    Gdzieżeście się podziewali tyle czasu?
  • Rzeko, która płyniesz!
    6.02.2012
    6.02.2012
    Witam!
    Chciałabym dowiedzieć się, jak poprawnie odmieniać czasownik, który ma określać czynność wykonywaną przez osobę, do której zwracamy się (za pomocą wołacza). Chodzi mi o wypowiedzenie typu „Rzeko, która płyniesz!”. Czy poprawne jest użycie tutaj formy drugiej osoby, czy bardziej prawidłowe byłoby „…która płynie”? Czy w tym przypadku wyraz która można zastąpić słowem co („Rzeko, co płyniesz / płynie!”)?
    Z góry dziękuję za odpowiedź,
    K. Piątkowska
  • buty i buciki
    25.06.2015
    25.06.2015
    Chciałbym się dowiedzieć, czy kiedyś na buty mówiono buciki? Dlaczego pisał tak Stanisław Lem? W jego Katarze mamy opis panikujących, uciekających ludzi: „Odzież i buciki uwięzły między stopniami”. Z kolei dalej jest mowa o tym, jak doktor Dunant „przebierał się od stóp do głów – nawet buciki i bieliznę miał tam specjalne”. Doprawdy śmieszne. Pamiętam, że w innych powieściach Lema też czasem była mowa o bucikach, natomiast nie natknąłem się na to określenie w książkach innych autorów.
  • faraon

    16.10.2023
    16.10.2023

    Szanowni Eksperci,

    Andrzej Bursa w wierszu „Święty Józef” pisał o Świętej Rodzinie: „(...) uciekali przed policją / nocą / w sztafażu nieludzkiej architektury Ramzesów / (stąd chyba policjantów nazywają faraonami)”. Powyższe wytłumaczenie to zapewne licentia poetica autora, więc skąd faktycznie wzięło się użycie wyrazu faraon na nazwanie policjanta? Znalazłem tylko informację, że określenie to wywodzi się z gwary rosyjskiej sprzed I wojny światowej.

    Z wyrazami szacunku

  • stopniowanie
    26.08.2003
    26.08.2003
    Mnie w szkole uczono (a nie było to wcale aż tak strasznie dawno), że np. przymiotnik bezpieczny stopniuje się następująco: bezpieczniejszy, najbezpieczniejszy. Od dłuższego czasu jednak słyszę i czytam, że zmieniło się to w bardziej bezpieczne. Czy to jakaś moda, żeby stopniować wszystkie przymiotniki przez bardziej i najbardziej? Jak tak dalej pójdzie, to będziemy mieli: zły, bardziej zły, najbardziej zły
    Pozdrawiam
  • z każdym słowem
    27.01.2011
    27.01.2011
    Nurtuje mnie kwestia, czy połączenia z każdym i za każdym są równorzędne, tzn. czy można ich używać zamiennie. Czy poprawne jest „Za każdym słowem Jacka Ania czuła się coraz gorzej”, „Za każdym ciosem uciekało z niego życie”, „Za każdym pociągnięciem pędzla…” itp.? Wydaje mi się, że powinno być jednak z każdym słowem, z każdym ciosem i z każdym pociągnięciem pędzla, ale nie wiem, jak to uzasadnić. Bardzo proszę o wyjaśnienie.
    Pozdrawiam,
    W.T.
  • beneficjent i punkt procentowy
    16.10.2002
    16.10.2002
    Serdecznie witam.
    Nie wiem, czy Redakcja ma możliwość oddziaływania na poprawność wypowiedzi osób publicznych i publikowanych informacji urzędowych, a życzyłbym wszystkim, aby tak było. Być może uchroniłoby to mnie i zapewne wielu innych słuchaczy i czytelników przed niepotrzebnymi stresami związanymi z wysłuchiwaniem biurokratycznych terminów. W wystąpieniach wielu polityków i urzędników państwowych często słyszę dwa określenia, które są dla mnie żargonem urzędniczym. Chodzi mi o następujące słowa:
    1. Beneficjent – słowo moim zdaniem błędnie używane w znaczeniu 'odnoszący korzyści':
    2. Punkt procentowy – zamiast po prostu procent. Ten psudoekonomiczmy dziwoląg usłyszałem po raz pierwszy z ust pana Balcerowicza i od tego czasu dosyć powszechnie zaistniał w żargonie ekonomicznym.
    Proszę uprzejmie o potwierdzenie, czy mam słuszność w kwalifikowaniu powyższych zwrotów jako błędnych.
    Załączam pozdrowienia
    Ryszard Garczyński
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego